Fort Florence

Pierwsza Strefa, zwana powszechnie "Panoramą", to strefa wyłącznie dla najbogatszych i najbardziej wpływowych osobistości Fortu Florence. Nikt z osób tu mieszkających nie jest zwykłym, szarym robotnikiem. Najważniejsi są oczywiście prezesi i dyrektorzy korporacji. Inni mieszkańcy to najczęściej pracownicy biur, placówek badawczych i administracyjnych oraz centrów usług - ci ostatni są największymi uczestnikami "wyścigu szczurów" i walki o utrzymanie stanowiska. Terytorium Panoramy jest ograniczone i nie może się rozrosnąć, w związku z czym budynki są strzeliste, w większości po trzydzieści, bądź więcej, pięter. Jest to więc gigantyczna dżungla eleganckich wieżowców dających jednocześnie cień swoim mieszkańcom. Znajdują się tu również parki (nawet na dachach). Ważnym elementem Panoramy jest zakaz zgromadzeń publicznych i protestów, z powodu obaw przed działalnością Frontu Wyzwolenia Florence.

Newcrest to druga strefa Fortu Florence. W tym miejscu żyje cała "klasa średnia", dla której tak naprawdę praca jest życiem. Aby przetrwać i nie zostać zdegradowanym, unikając tym samym zesłania do Outlandu, mieszkańcy Newcrest zapracowują się niemalże na śmierć. Dla "przodujących" pracowników często nie istnieje nawet taki termin jak "chorobowe" - są w stanie znieść wszystko tak długo, na ile ich stan zdrowia im pozwala. Strefa ta charakteryzuje się niemalże zewsząd widocznymi, licznymi kominami i wydobywającymi się z nich chmurami dymu. Jest tu mnóstwo fabryk i elektrowni wszelkiego rodzaju. Życie w tym miejscu nie należy do najłatwiejszych, jednak wciąż jest znacznie lepsze niż w Outlandzie. Głównym celem robotników zamieszkujących Newcrest jest zapewnienie dobrobytu w całym Forcie Florence, jednak przede wszystkim Panoramie.

Ostatnia strefa Fortu Florence, Outland, przez wielu nie jest uważana już za jakąkolwiek część miasta. Mieszkają tu ludzie, których kontrakty zostały stale rozwiązane, fanatycy wolności i tacy, dla których ukrycie się oznacza przeżycie. Życie tutaj najczęściej jest ciężkie i krótkie, a mieszkańcy Outlandu na co dzień borykają się z wieloma przeciwnościami. Muszą przywyknąć do klimatu pustynnego i wiecznej walki o przetrwanie. Zamieszkują oni najczęściej kolorowe namioty wykonane z tego, co udało im się znaleźć wokoło, czyli głównie zszytych ze sobą kawałków różnych materiałów - stąd taka różnorodność kolorystyczna tych prowizorycznych domostw. Brak cywilizacji, opieki zdrowotnej, szkolnictwa i innych usług to nie są jedyne rzeczy, z którymi mieszkańcy tej strefy muszą się zmierzyć. Największym problemem jest ciągły deficyt słodkiej wody, który powoduje u nich zwiększoną podatność na choroby. Prażące słońce, dziura ozonowa i brak solidnego schronienia sprawiają, że czerniaki skóry występują tu dziesięć razy częściej niż w Panoramie czy Newcrest.