{Apartament} Kayleigh Callaghan

Jak to się stało, że niespełna dwudziestojednoletnia dziewczyna jest właścicielką dużego, odnowionego mieszkania w jednej z lepszych dzielnic Panoramy? Odpowiedź jest prosta bogaty ojciec....
Kayleigh zamieszkuje ten apartament od niecałych trzech lat - klucze do mieszkania dostała od ojca w ramach prezentu urodzinowego na osiemnastkę, wprowadziła się tutaj niedługo później.

Mieszkanie jest położone na najwyższym piętrze jednego z wielu wieżowców wypełniających Semiramis Park. Z jego okien rozpościera się przyjemny widok na zajmujący centralną część dzielnicy park, w oddali widać również jezioro wraz ze znajdującą się na nim wyspą tworzącą Marina District.

Apartament jest całkiem spory, zwłaszcza jak na potrzeby jednej osoby, o wysokich sufitach i dużych oknach, które sprawiają, że w środku przez większość dnia można w zupełności polegać na świetle dziennym. Wszystkie pomieszczenia utrzymane są w podobnej kolorystyce - dominuje biel, szarość oraz beż, okazjonalnie pojawiają się zielone czy też granatowe akcenty. Na ścianach każdego z pomieszczeń znajduje się kilka obrazów i grafik, a po całym mieszkaniu porozstawiane są większe i mniejsze doniczki - głównie z sukulentami oraz innymi roślinami, które są stosunkowo odporne na warunki ekstremalne.



Największym pomieszczeniem, a jednocześnie pierwszym do którego wchodzi się po przekroczeniu progu, jest połączony z kuchnią salon. Jest to duża, otwarta przestrzeń, na środku której znajduje się wygodna kanapa o jasnym obiciu, kilka pasujących do niej foteli oraz niska ława. Na wąskiej szafce pod jedną ze ścian stoi nieczęsto używany telewizor, a w niewielkiej wnęce wysoki regał wypełniony książkami i płytami. Przy jednej ze ścian ustawione zostało dość sporych rozmiarów biurko, na którym zwykle stoi laptop, a obok biurka - wygodne krzesło biurowe.
Z salonu można wyjść bezpośrednio na taras. Nie należy od do największych - jest raczej wąski, chociaż stosunkowo długi. Mieści się tam wygodne siedzisko, niewielki stolik i kilka doniczek z roślinami. Na ścianie zawieszone zostały lampki na kablu, do złudzenia przypominające te choinkowe.



Aneks kuchenny jest niewielki, wyposażony we wszystkie najpotrzebniejsze sprzęty - włącznie z dużą lodówką, która jednak nieczęsto jest porządnie zaopatrzona. Właścicielka mieszkania raczej stołuje się na mieście albo kupuje gotowe posiłki z dostawą do domu. Kuchnię od reszty pomieszczenia oddziela krótki blat, który wraz z dwoma wysokimi stołkami barowymi służy Kayleigh jako codzienny stół.



Z salonu można bezpośrednio przejść do sypialni. Ten pokój, chociaż znacząco mniejszy od salonu, wciąż można nazwać przestronnym. Znajduje się tutaj duże, wygodne łóżko z jasną pościelą, pojemna szafa na ubrania oraz zastawiona bibelotami komoda. W kącie natomiast stoi wysokie, owalne lustro. Zajmujące niemalże całą wysokość jednej ze ścian okna wpuszczają do wnętrza tak dużo światła, że bez ich zasłonięcia nie ma szans na pospanie dłużej przy weekendzie.


Najmniejsze pomieszczenie mieszkania zostało przeznaczone na łazienkę. Wystrojem nie odbiega ona od reszty apartamentu: jasne, szare płytki, kilka ciemnobrązowych akcentów, pojedyncze rośliny na półkach, wysokie okno na ścianie oraz duże lustro. Poza prysznicem, toaletą, umywalką i szafką na kosmetyki, znalazło się tutaj również miejsce na niewielką wannę.